Kolejne sobotnie popołudnie spędziłyśmy w miłej atmosferze. Tak miłej, że mało która mogła na zakończenie pochwalić się gotowym uszytkiem. Tym razem mierzyłyśmy się z sukienkami. Na warsztat wziełyśmy jedwabie, wiskozy, dzianiny, kwieciste bawełny...
Tradycyjnie plotkowałyśmy, krzepiłysmy się kawą i ciastem, a w przerwach oczywiście szyłyśmy :).
Wspierałyśmy się wzajemnie. Bo co dwie głowy to nie jedna, a co dwie szyjące to sukces murowany :)
Upinałyśmy, skracałyśmy, zszywałyśmy...
Zdarzało się, że i prułyśmy...
Ręcznie...
I udało się skończyć co nieco...
Dla niezorientowanych - to będzie piękna, jedwabna sukienka w kwiaty malowana - jeszcze w fazie produkcji.
Tymczasem miłej niedzieli.
A już niebawem kolejna relacja z dzisiejszego - 9. już spotkania szyciowego.
nice as always :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/