A więc. Kolejne spotkanie odbyło się jak zawsze w Zakładzie i zaczęło się od... ciasta oczywiście:
Gdzieś pomiędzy jednym kęsem a drugim wypakowywałyśmy maszyny i inne przydatne rzeczy, które przyniosłyśmy ze sobą w licznych siatkach, pudełkach i skrzynkach.
Tematem naszego VII Spotkania był recykling, a więc coś nowego z czegoś starego. Narobiłyśmy trochę hałasu w Zakładzie, bo 12 maszyn + 12 maszynistek = szycie, nieustające porady, plotki i co chwilę salwy śmiechu.
Dowód na to, że jednak szycie było:
Ale nie tylko szycie, haftowanie też:
Dziewczyny przygotowywały się już do kolejnego spotkania, na którym prawdopodobnie wszystkie będziemy szyć sukienkę z tego samego wykroju:
Kiedy przychodziło zmęczenie szyciem (w ogóle coś takiego istnieje? :) ), można było chwilę odpocząć przy kawie i ciastkach:
Ale wróćmy może do tematu spotkania :) Oto, co udało nam się zrecyklingować.
Ania z http://szyciekoty.blogspot.com/ z duuuuuuuuuużej koszuli
zrobiła ładną kobiecą bluzkę.
A także zupełnie spontanicznie z resztek tkanin uszyła kapcie.
Kasia z http://e-fectyinspiracji.blogspot.com/ kończyła kocie przytulańce, które uszyła na naszą akcję Serducho dla Starszaka.
Recyklingowo Kasia uszyła kapcie z szalika i polaru, który jej został po szyciu zabawki.
zdjęcie z bloga e-fectyinspiracji.blogspot.com
zdjęcie z bloga e-fectyinspiracji.blogspot.com
Marlena kończyła cudną, kwitnącą poduszkę dla Starszaka-ogordnika.
Patrycja szyła piżamkę dla zwierzaka.
Alicja z brązowej tuniki stworzyła cudną bluzkę z koronką.
Natalia ze swojej sukienki uszyła sukienkę dla córki.
Agnieszka z dżinsów uszyła kosmetyczkę.
zdjęcie Agnieszki
Gosia przerabiała spódniczkę dla wnuczki:
Michalina dopasowywała koszule:
Kamila szyła etui na pędzle, którego zdjęcia niestety nie mamy, ale mamy Kamilę na zdjęciach na dowód, że z nami była, tylko jakoś nie mamy żadnego, na którym by było widać, że też szyła ;)
Ja miałam w planach uszycie kapci z sukienki.
Niestety nie zdążyłam :) Szyłam na spotkaniu poduchę dla Starszaka i na kapcie już czasu zabrakło. Ale je wykroiłam:
Kiedyś je skończę.
Jak zawsze 6 godzin przeleciało jak 6 minut. Dziękuję, dziewczyny, za to, że byłyście, że szyłyście, za Waszą pozytywną energię i do zobaczenia niebawem :) Osobne podziękowania dla tych, co dostarczyły ciasta, oraz dla Marleny za pyszne ogórki kiszone :)
To pisałam ja, Ania T. Zdjęcia - Kasia S.
Kamila szyła i uszyła. Zrobiła wykrój. obejrzała tkaniny zapisała kolory. Zjadła ciasto, wypila kawę. .. Pogadala tu i tam :) Wszystko było zdjęcia nie ma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kamila
Tak, tak, potwierdzam, Kamila nie tylko była, ale zrobiła co napisała, a poza tym jeszcze jak widać-tzn nie widać: przed aparatem się chowała!
OdpowiedzUsuńFantástic work!
OdpowiedzUsuńRealy liked it
Kiss.
też bym chciała tak szyć!
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia, ja niestety nie mam talentu do szycia, dlatego bardzo cenię takich ludzi:)
OdpowiedzUsuń________________
Zapraszam do mnie na dwa konkursy! :) Wystarczy zrobić lub opisać projekt, a można wygrać atrakcyjne nagrody :)